Wróciłam z pracy z dziećmi. I nikogo nie zabiłam. Wróciłam z autostopowiczowych wojaży, tych po kraju i tych poza nim. Teraz skanuje zdjęcia, maluje na biało swój azyl i przygotowuje się psychicznie do jesieni.
Puste miejsce, to tam, gdzie nic nie ma, to też tam, gdzie jeszcze nie ma tego, co będzie i tam gdzie już nie ma tego co było. Czy to miejsce jest groźne? A może daje nadzieję? Czy już tam byłeś?
Projekt realizowany do IV pracowni fotografii, prof. Piotra Chojnackiego
czwartek, 26 kwietnia 2012
Choć nie umiem rzucać kaczek na wodę to może nauczę się w Paryżu.
No i nie mam czerwonej sukienki. Ale to nic.
Będę przecież spać na Montmartre. 5 minut od kawiarni Amelii.